ROCKBITCH „Motor Driven Bimbo”
Rockbitch nie jest przeciętna przynajmniej z kilku powodów. Po pierwsze – w jej skład wchodzą same panienki (chyba tylko okazyjnie dołącza do niech facet).
DESPERADOS „The Dawn Of Dying”
Pewnie nie każdy fan niemieckiej legendy thrashu, Sodom, wie, że niejaki Tom Angelripper – w swej macierzystej formacji obsługujący wokal oraz bas – wziął się swego czasu udzielił w intrygującym projekcie sygnowanym nazwą, nie bez powodów, Desperados. Projekt ów okazał się intrygujący, ponieważ śmiało i bez kompleksów połączył dwie zupełnie różne stylistyki i klimaty – country & western oraz thrash, czy raczej ogólniej metal.
ULVER „Blood Inside”
Przy pierwszym przesłuchaniu album przytłacza wielością odniesień, wielopoziomowymi inklinacjami, wpływami mnóstwa różnorodnych gatunków, cytatami z innych artystów. Przy kolejnym kontakcie w głowie słuchającego zapalają się lampki: ambient, eksperyment, industrial (śladowo), noir (klimat, bo żaden to styl, lata 30.), muzyka progresywna (bez rozróżniania – rock, metal, pop, techno), elektronika (różne odcienie – od muzyki relaksacyjnej aż po power electronics).
LACRIMOSA „Lichtgestalt”
Bez przesadnego medialnego szumu ukazała się była oto w początku maja nowa płytka legendy niemiecko-fińskiej. Ukazała się i niczym nowym nie zaskoczyła – istnieje opcja, że zaskoczyć nie miała.
CLUTCH „Robot Hive/Exodus”
Poprzednim albumem, Blast Tyrant, Clutch pokazali, że należą do pierwszej ligi stonerowego grania – już nieważne, czy z przydomkiem rock czy metal. Tymczasem na nowym krążku wcale nie poszli dalej w tym kierunku, drążąc stylistykę, lecz sięgając na półki z napisem „blues” i „funk” postanowili pójść tropem raczej Corrosion Of Conformity i pokazać, że rock’n’roll zdrowo podparty bluesem to najbardziej energetyczne granie, jakie może być.
HUNTER „T.E.L.I.”
Dla miłośników krótkich i zwięzłych recenzji: nowy album Huntera to – w kategoriach familijnych – młodszy o dwa lata brat bliźniak MedeiS. Najwyraźniej Drak i spółka postanowili pójść wytyczoną wtedy świeżo wydeptaną ścieżką muzyki, którą sami nazywają soul metalem.