OBLIVION MACHINE „Zero-Gravity”
Oblivion Machine to moskiewski zespół, o którym, podobnie jak o wielu innych, nie miałem pojęcia. Nie miałem pojęcia do paru dni wstecz, gdy natknąłem się na ich tegoroczne wydawnictwo zatytułowane Zero-Gravity.Powód, dla którego ruszyłem tę płytę był prozaiczny – ciekawość.
SANITY DECAY „The World Of Illusions”
Jeszcze trochę i zacznę słuchać glam metalu. Zalew shitu w postaci deathcoreu ciągle się powiększa i nie daje mi innego wyjścia niż tępienie słabiaków.
APRIL BECOMES ME „City is Surrounded”
Deathcore, deathcore i ciągle deathcore, a jak ludzie zaczynają mówić, że już się skończył to co dostajemy? Właśnie tak – kolejny deathcore. Na szczęście lubię ten gatunek, a i muzycy poszczególnych zespołów zaczęli zauważać, że breakdowny i świniaki nie wystarczą do podbijania serc słuchaczy….
.
RE-DRUM „S”
Rosyjski RE-DRUM jest kolejnym przedstawicielem niszowego nurtu elektronicznej muzyki eksperymentalnej określanej mianem Drone/Ambient. Niektórych z was zapewne nie zdziwi fakt, iż album otoczony jest opieką wytwórni Zoharum, która to promuje i wydaje podobne dźwięki.
.
ORIGAMI „Sindrom Kassandr”
Dobre utwory: Теряю свой день
.
MEANING BESIDE „The reaping”
Wreszcie ruski metalcore nie okazał się być wyłącznie ruski. Hah! Wiadomo, liryki oczywiście są w języku naszych wschodnich sąsiadów, ale (oczywiście, że są ale) muzycznie MEANING BESIDE plasuje się bliżej Amerykanom z KILLSWITCH ENGAGE czy ALL THAT REMAINS co zdecydowanie odróżnia ich od kolegów z krajowej sceny.
MY AUTUMN „Inexpressible Words”
Zdziwieni? Nie sądzę. Core jeszcze dłuuugo będzie mi bliski, dlatego też nie was nie zdziwią kolejne recenzje płyt zespołów metalcore/deathcore.
STIGMATA „Stigmata”
Osatnimi czasy rozlubowałem się we Wschodniej scenie metalowej… a raczej metalcore'owej.